W mojej codziennej pielęgnacji twarzy oczyszczanie to najważniejsza czynność. Nie wyobrażam sobie pójść spać z uczuciem "nie domytej twarzy". Dlatego moje oczyszczanie twarzy to 3 - etapowe działanie, do którego używam 3 różnych sprawdzonych, ulubionych kosmetyków. Do takiego dbania o cerę przekonała mnie słynna książka "Sekrety urody Koreanek". Dostosowałam się do kilku porad w niej zawartych, do serca wzięłam sobie te dotyczące właśnie oczyszczania twarzy i to była najlepsza zmiana w całej mojej pielęgnacji.
Pierwsza rzecz w moim oczyszczaniu to oczywiście demakijaż. Do tego używam mleczka Mixa do skóry wrażliwej przeciw przesuszaniu. Jest po prostu świetne. Bardzo dobrze rozpuszcza tusz do rzęs, podkłady, pomadki i wszystko inne do makijażu. Jedna pompka wystarczy na to, aby zmyć makijaż z całej twarzy. Mleczko nakładam na dłonie i nimi rozcieram je na twarzy, w ogóle nie używam wacików, które potrafią podrażnić moją skórę. Mleczko jest delikatne, dlatego moja skóra bardzo je lubi. Nie wysusza, nie podrażnia, a działa rewelacyjnie. Po zmyciu go z twarzy nie zostają na niej resztki makijażu, więc nie ma potrzeby używania go drugi raz. Jest też bardzo wydajne, to opakowanie mam od kilku miesięcy i została mi go co najmniej 1/4 opakowania.
Kolejny produkt, który dobrze służy oczyszczaniu mojej skóry to arganowy olejek do mycia twarzy marki Bielenda. Sprawdzi się świetnie jeśli chcemy dogłębniej oczyścić pory i rozpuścić zaległy w nich brud, sebum itp. Jeśli jakiś produkt do demakijażu nie zmyje makijażu do końca, to ten olejek zrobi to za niego. Jest bardzo przyjemny w użyciu, działa nawilżająco, fajnie sprawdza się przy masowaniu skóry twarzy. Pomaga również zmniejszyć widoczność wągrów, bo jak wiadomo tłuszcz rozpuszcza tłuszcz. Śmiało można go używać przy wrażliwej cerze. Mnie nigdy nie zapchał, ale nie wiem jak sprawdzałby się u posiadaczek innych typów cery. Olejek po nałożeniu na mokrą twarz zamienia się w emulsję, ale ja wolę jak zostaje w formie tłustego olejku, więc po zmyciu mleczka Mixa, wycieram twarz w ręcznik papierowy i olejek ten nakładam na suchą skórę. Wtedy sprawdza się najlepiej. Podobnie jak wcześniejsze mleczko do demakijażu, olejek ten jest bardzo wydajny. Łatwo go zmyć z twarzy, po nim skóra jest bardzo mięciutka i czuć też to nawilżenie.
Ostatni produkt, który używam po olejku to żel ziołowy do mycia cery suchej i wrażliwej marki Fitomed. Jest to najlepszy żel do oczyszczania twarzy, jaki kiedykolwiek miałam. Ma świetny skład, bardzo naturalny i to w nim uwielbiam. Żel mocno się pieni, więc nie należy wylewać go z butelki zbyt dużo. Jest bardzo przyjemny, delikatny, a zarazem bardzo dobrze oczyszcza skórę. Po jego użyciu mam pewność, że na mojej twarzy nic nie zostało z resztek olejku, mleczka i zanieczyszczeń. Skóra jest gładka, miękka, oczyszczona bardzo głęboko. Żel nie wysusza skóry, nie podrażnia jej, nawet powiedziałabym, że ją lekko łagodzi.
Co dało mi takie oczyszczanie twarzy?
Odkąd w ten sposób i tymi produktami oczyszczam twarz, nie mam problemu z niespodziankami, moje zaskórniki są dużo mniejsze, skóra nie jest podrażniona ani wysuszona. Lepiej chłonie składniki serum, kremów itp. Ogólnie jej stan bardzo się poprawił. Jestem bardzo zadowolona z tych trzech produktów i bardzo je Wam polecam :)
Ależ wspaniali ulubieńcy do oczyszczania.
OdpowiedzUsuńJa też mam swoje typy :)
Super. Oczyszczanie to podstawa.
Pozdrawiam ciepło :)
Bardzo lubię ten olejek z Bielendy :)
OdpowiedzUsuńZ Mixy miałam kiedyś żel pod prysznic, ale mleczka jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńŻel bardzo chętnie bym wypróbowała :) Mleczek niestety nie lubię :(
OdpowiedzUsuńmiałam ten olejek z Bielendy, fajny jest:)
OdpowiedzUsuńJa zawsze stosuję dwuetapowe oczyszczanie :)
OdpowiedzUsuńWaham się czy używać olejków do twarzy ponieważ mam tłustą cerę...
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńoj, u mnie zupełnie inaczej! Bardzo nie lubię mleczek bo nie odpowiada mi ich konsystencja, olejek miałam z bielendy różany i okazał się niewypałem :( szukam jakiegoś zamiennika :)
OdpowiedzUsuńBardzo cenię sobie produkty Fitomed przede wszystkim za dobry skład i do tego ich cena nie jest wygórowana ;).
OdpowiedzUsuńOlejek z Bielendy już kiedyś miałam i jest spoko. Jak skończę zapasy to na pewno kupię te mleczko i żel. Również mam skórę mega mega wrażliwa, sucha zwłaszcza teraz jak zima wróciła i jest po -15 stopni to mnie aż twarz boli. I spróbuje tej metody oczyszczania twarzy mleczkiem bez użycia kącików rak jak Ty. No fajny patent.
OdpowiedzUsuńKusi mnie coś do demakijażu od Mixy, więc możliwe, że sięgnę po to mleczko =) mam już 3 opakowanie ich dwufazówki i czuję się uzależniona =)
OdpowiedzUsuń