Hej hej :) Jeszcze w lutym miałam bardzo długie włosy, ale postanowiłam je sporo skrócić, a teraz mam zamiar zapuścić piękne, zdrowe, długaśne pasma. Staram się dbać o nie lepiej niż kiedykolwiek i całkiem mi to wychodzi. Dziś podzielę się z Wami wcierkami na porost włosów, które jak do tej pory dobrze się u mnie sprawdzały, czyli widziałam fajne efekty. Czytajcie dalej :)
Najlepszą wcierką okazała się być ta z kozieradki, na pewno większości znana. Stosuję ją przed myciem włosów, średnio co drugi dzień. Wsmarowuję w skórę głowy i tak zostawiam na jakieś 2-3 godziny. W tym czasie też nakładam na długość włosów oleje, ale to już temat na inny post. Potem myję włosy szamponem dla dzieci i nakładam odżywkę lub maskę. Po wcieraniu kozieradki znacznie zmniejszyło się u mnie wypadanie włosów. Już nie znajduję ich w całym pokoju, ani na bluzce, a także w trakcie mycia spadnie ich tylko kilka. Co do porostu to jestem bardzo zadowolona, bo po 3 tygodniach stosowania (3 tygodnie stosuję wcierkę, a następnie robię 1 tydzień przerwy) włosy urosły mi o prawie 2 cm, co jest rewelacją, bo moje włosy są leniwe i bez pomocy w ciągu miesiąca nie urosną nawet 1 cm. Jedynym minusem jest zapach - mocna kostka rosołowa. Dlatego trzymam to tylko max. 3 godziny i zmywam.
Druga wcierka, która przyniosła fajne efekty w postaci 1 cm w ciągu 2 tygodni stosowania to wcierka z Amolu - ziołowego środka na wszelkie dolegliwości. Amol w swoim składzie ma:
- mentol - odżywia cebulki włosa i pobudza włosy do wzrostu
- olejek cytronelowy - ma działanie oczyszczające, przeciwzapalne, pobudzające
- olejek goździkowy - przeciwdziała wypadaniu włosów, pobudza je do wzrostu
- olejek cynamonowy - silnie rozgrzewa, pobudza włosy do wzrostu
- olejek cytrynowy - oczyszcza skórę, wzmacnia cebulki włosów
- olejek mięty pieprzowej - łagodzi skórę, przeciwdziała łupieżowi, odżywia cebulki, pobudza włosy do wzrostu
- olejek lawendowy - działa antyseptycznie, poprawia ukrwienie skóry, co z kolei przyspiesza porost włosów
- etanol i woda.
Przy tej wcierce należy uważać, aby nie podrażnić skóry głowy. Ja mieszam Amol z wodą w proporcji 1:2 i przelewam to do buteleczki z atomizerem i spryskuję tym skórę głowy. Podobnie jak w przypadku kozieradki, zostawiam to na głowie ok. 2-3 godziny, potem myję włosy szamponem. Tę wcierkę stosuję 2-3 razy w tygodniu, ale nie dłużej jak przez 2 tygodnie, potem robię tydzień przerwy.
Ostatnia wcierka, która działa na moje włosy, to wcierka z cebuli i czosnku. Oczywiście, domyślić się można, że zapach nie jest najcudowniejszy. Dlatego stosuję ją rzadziej niż te dwie wcześniejsze, mimo, że również jest skuteczna. Zarówno czosnek jak i cebula zawierają siarkę, która jest podstawowym budulcem kolagenu, a ten po części odpowiada za stan włosów. Tak więc cebula i czosnek przyczyniają się do szybszego porostu włosów. Z cebuli i czosnku wyciskam sok, który rozcieńczam z wodą w proporcji 1:2 i wsmarowuję w skórę głowy. Trzymam ok. 2 godzin, czasem też całą noc, jeśli tylko na drugi dzień nigdzie się nie wybieram. Po tej wcierce pojawiają się nowe babyhair, włosy nie wypadają i szybciej rosną, są w dobrej kondycji.
Jak widać niewiele trzeba, aby osiągnąć szybszy porost włosów. Te wcierki sprawdziły się u mnie i mogę je szczerze Wam polecić. Próbujcie, na pewno zadziałają :)
Pozdrawiam
Zouzi
używałam tylko amolu ;) pomógł mi z łupieżem, ale porostu za bardzo nie ruszył :(
OdpowiedzUsuńNie pomyślałabym, żeby używać Amolu, który gdzieś tam leży w babcinym pokoju, do włosów. ;)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam kozieradka dziala cuda mi tez pomogła i nadal pomaga 😊
OdpowiedzUsuńTą z kozieradki koniecznie muszę spróbować;)
OdpowiedzUsuńA ja lubię tonik do włosów z Orientany:) CIekawa sprawa z tym Amolem:)
OdpowiedzUsuńKozieradka sprawdza się i u mnie :) Czas do niej powrócić :) Z Amolem też ciekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńJa stosuję wcierkę z żółtka i olejku rycynowego lub nafty przed myciem włosów. Działa świetnie :) Ale spróbowałabym czegoś nowego. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post. :) U mnie najlepsze efekty daje chyba kozieradka i sok z czarnej rzepy. =)
OdpowiedzUsuńDla mnie najlepszą wzcierką jest Jantar ;)
OdpowiedzUsuńjestem leniwa, ale post mnie zachęcił do ogarnięcia zdrowia włosków :)
OdpowiedzUsuńWcierka z kozieradki okazala sie dla mnie wspaniala. Wlosy rzeczywiscie szybciej po niej rosna. Przestaly tez wypadac, aczkolwiek to rowniez jest zasluga eliminacji stresu z zycia ;). Bardzo polecam. Chce tez wyprobowac wcierki z Amolu, poniewaz brzmi dosc ciekawie a 1 cm wzrostu wlosow w ciagu 2 tygodni jeszcze bardziej zacheca :)
OdpowiedzUsuń