Bardzo lubię dbać o swoje włosy, jednak przyznaję, że wracając po południu z pracy nie zawsze mam na to czas. Ale staram się pielęgnować je tak często i tak intensywnie jak tylko to możliwe. Lubię kombinować, próbować nowych kosmetyków i często zbiera mi się ich sporo, ale mimo to mam swoje ulubione produkty, które sprawdzają się najlepiej. I właśnie dalej przeczytacie o mojej obecnej pielęgnacji włosów, o tym co polecam, co sprawdza się u mnie najlepiej i zdradzę Wam pewien sposób na lepsze działanie oleju kokosowego ;)
W zeszłym roku postanowiłam obciąć włosy i z tafli prawie po pas została mi długość nawet nie sięgająca ramion. Chciałam pozbyć się farbowanych włosów i zostać przy swoim naturalnym kolorze i tak wytrwałam do dziś.
Szampony
Moją pielęgnację włosów rozpocznę od pokazania szamponów, które właściwie to są podstawą w utrzymaniu dobrej kondycji kosmyków. Nie mogą one być za mocne, aby nie wysuszyły nam włosów. U mnie najlepiej sprawdzają się dwa szampony o dość łagodnym składzie. Są to szampon dla dzieci z Rossmanna Babydream - na pewno wszystkim znany oraz ziołowy szampon do włosów suchych i normalnych marki Fitomed.
Szampon Babydream ma króciutki skład i nie posiada SLS-ów. Dzięki niemu mam miękkie i nie wysuszone włosy. Najczęściej używam go przy zmywaniu olei, kiedy to myję włosy dwa razy. Szampon do suchych włosów Fitomed ma typowo ziołowy skład i działa na moje włosy rewelacyjnie. Nie wysusza ich, oczyszcza, jest delikatny dla nich i w ogóle ich nie plącze. W składzie znajduje się SLS, ale jest on na siódmym miejscu, zaraz po wodzie i ziołowych ekstraktach (są to mydlnica lekarska, skrzyp, szyszki chmielu, lipa i pokrzywa). Bardzo lubię ten szampon i polecam go do włosów delikatnych. Fajnie też działa na skórę głowy, nie podrażnia jej, nie powoduje swędzenia. Tego szamponu używam, gdy nie mam czasu na olejowanie, a muszę koniecznie umyć włosy.
Odżywki/maski
Przetestowałam już sporo odżywek i masek do włosów, ale zawsze wracałam do tych dwóch, które nigdy pod żadnym względem mnie nie zawiodły. Maska keratynowa Kallosa jest moim numer 1 i chyba zawsze będzie. Pięknie wygładza moje włosy, lekko nabłyszcza i powoduje, że są mięciutkie w dotyku. I za to ją uwielbiam. Keratynowej maski używam po zmyciu olei z włosów.
Druga odżywka, którą lubię to Isana Oil Care do włosów suchych i zniszczonych. Zawiera olej arganowy i olej z pestek śliwek. Pięknie nabłyszcza włosy, zmiękcza i odżywia. Również ją polecam, jest rewelacyjna. Używam jej, gdy wypadnie taki dzień, że nie mogę nałożyć oleju na włosy.
A właściwie jedna wcierka, której używam od kilku miesięcy. Jest to wcierka Jantar, dzięki której włosy mi nie wypadają, szybciej rosną, są wzmocnione. Fajnie, że wcierka ta ma opakowanie ze sprayem, wygodnie można ją aplikować na skórę głowy. Po każdym zużytym opakowaniu robię 1 - 2 tygodnie przerwy zanim zacznę kontynuować wcieranie Jantaru. Jeszcze dłuuugo zamierzam stosować tę wcierkę.
Oleje
Uwielbiam olejować włosy. Nic lepiej nie odżywia włosów jak właśnie oleje. Naprawdę potrafią zdziałać cuda. Obecnie najlepiej sprawdzają się u mnie trzy oleje: lniany, kokosowy i arganowy. Olej lniany mieszam z dowolną odżywką i taką maseczkę nakładam na włosy. Ten olej jednak wymaga zużycia go maksymalnie do 2 tygodni od otwarcia, później, gdy zaczyna się psuć nie daje już takich rewelacyjnych efektów. I oczywiście koniecznie musi być w lodówce. Olej arganowy i kokosowy nakładam bez żadnych dodatków. Wszystkie trzy świetnie działają na moje włosy, fajnie je odżywiają. Dzięki nim moje włosy są w coraz lepszej kondycji.
A teraz patent na olej kokosowy :) Przez długi czas w ogóle nie stosowałam na włosy oleju kokosowego, bo jedyne co z nimi robił to bardzo je puszył. Sądziłam, że nie jest to olej do mojego typu włosów, więc później już go nie używałam. Ale siostra wyczytała gdzieś, że olej kokosowy będzie lepiej działał, gdy wcześniej się go podgrzeje. I teraz tak właśnie robię - podgrzewam łyżkę oleju kokosowego i jeszcze ciepły - nie gorący! - nakładam na włosy. Po podgrzanym oleju kokosowym moje włosy w ogóle nie puszą się, są wygładzone i miękkie. A więc nie zawsze trzeba wszystko od razu skreślić ;)
Wypróbujcie i dajcie znać, czy u Was też zadziałał podgrzany olej kokosowy :)
Zapraszam również do zapoznania się z innymi postami o pielęgnacji włosów, które znajdziecie TU.
Zapraszam również do zapoznania się z innymi postami o pielęgnacji włosów, które znajdziecie TU.
Nie znałam tego patentu na olej kokosowy :) Super! Chyba i ja muszę go podgrzać. Ja używam obecnie mieszanki lnianego i odrobiny rycynowego i taka kombinacja służy mi idealnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka serdeczne :)
Fajny patent :) Używam tych samych olejów i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńTyle włosów obciąć :o
OdpowiedzUsuńAle pewnie im teraz lepiej :)
Jaką masz porowatość włosów?
Fajny sposób na olej, chyba też podgrzeję.
Serdecznie pozdrawiam! :)
Średnioporowate :)
UsuńZaciekawiłaś mnie szamponem z Fitomed'u;) Miałam ich kosmetyki do pielęgnacji twarzy ale jeszcze nie do włosów;)
OdpowiedzUsuńMiałam kremy z tej firmy i nie przypadły mi do gustu :)
UsuńOO, nie wpadłabym za podgrzanie oleju kokosowego. Koniecznie muszę przetestować.
OdpowiedzUsuńMi chyba najbardziej z Kallosa przypadła maska bananowa, która wspaniale nawilża włosy :)
OdpowiedzUsuńA u mnie ta bananowa wypadła najgorzej :/
UsuńOlejowałam włosy olejem kokosowym, uwielbiam go!
OdpowiedzUsuńJa ostatnio też zaczęłam podgrzewać olej kokosowy i zwykle mieszam go z jakimś innym olejem, który lepiej służy moim włosom. :)
OdpowiedzUsuńUżywałam szamponu dla dzieci babydream i na pewno do niego wrócę, jednak musiałam sobie ostatnio trochę odmienić. A co do odżywki z Kallos - ta konkretnie się u mnie nie sprawdziła. Mogę nakładać ją maks raz na dwa tygodnie. Moim zdecydowanym ulubieńcem tej marki jest Bluberry. Cuudo! Tania, super skład i ten zapach! <3 No i olej kokosowy... moje włosy zdecydowanie się z nim nie lubią. Spróbuje kiedyś większa lub mniejszą dawkę. Może w tym problem. Na zastępstwo stosuje oliwę z oliwek i wtedy jestem zadowolona z efektu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
powodzenia w dbaniu o włosy!
~ Ivami.
Ja podgrzany aplikuję w mieszance z olejkiem rycynowym na skalp :)
OdpowiedzUsuńSprawdza się świetnie :)
U mnie ostatnio króluje olej z nasion bawełny i szamon odżywczy Vianek, ale te oleje o których piszesz też znam :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i pozdrawiam.
Mam w planach wypróbować kilka innych olejków i ten z nasion bawełny jest na liście :)
UsuńJa ostatnio tez zaczełam olejowac włosy i muszę przyznać że sa rewelacyjne po umyciu.
OdpowiedzUsuń