Niestety mój czas urlopowy kończy się i trzeba będzie wracać do pracy, ale za to częściej też będę pojawiać się na blogu ;)
W związku z wakacyjnymi wyjazdami mam dla Was kosmetyk, który idealnie nadaje się na ten czas. Jest to balsam do opalania od Nivea z ochronnym filtrem UV 30 SPF. Ma nawilżać, nie brudzić ubrań i ochraniać skórę przed promieniowaniem słonecznym. Zapraszam do dalszej części posta, a dowiecie się, jak wypadł w mojej opinii.
Balsam ma dość gęstą konsystencję, ale łatwą do rozprowadzenia, nie zostawia białych plam na skórze, jeśli nie nałoży się go zbyt dużo. Jest bardzo wydajny, bo wystarczy niewielka ilość, aby nałożyć go na ciało, więc trzeba uważać z wydobywaniem go z butelki, choć używając go jako filtru można nakładać bardziej obficie. Balsamu Nivea Sun używałam na opaloną już skórę (trochę na czerwono) i śmiało mogłam nadal chodzić po słońcu. Ochrona SPF 30 sprawdziła się dobrze, tam gdzie go nałożyłam, przez dobre kilka godzin słońce mnie nie opalało. Więc jeśli nie chcecie spalić się tak jak ja na samym początku (;)), to ten balsam jako ochrona sprawdzi się świetnie. Duży plus muszę przyznać za jego wodoodporność, bo po wyjściu z wody nie musiałam od razu znowu go nakładać.
Balsam ten nawilża skórę, ale odniosłam wrażenie, że trochę za słabo. Miałam nadzieję, że w tej kwestii sprawdzi się lepiej. Za to fajnie łagodził moją spieczoną skórę, był świetną ulgą dla moich czerwonych pleców.
Produkt ten ma kolejną ciekawą zaletę - nie brudzi ubrań i to jest prawda. Po wysmarowaniu nim całego ciała, śmiało zakładałam sukienki, spodenki, itp. i nie musiałam obawiać się, że zostawi mi na nich białe lub tłuste plamy. Na początku byłam pewna, że jednak niemożliwe jest to, aby nie zabrudził ubrań, bo ten balsam nie wchłania się do końca i ma trochę tłustą konsystencję. Ale byłam miło zaskoczona jak okazało się, że nie przeszkadza to w założeniu ubrań zaraz po użyciu balsamu.
Balsamu używam również, gdy wychodzę z domu niezależnie od tego gdzie i na jak długo. Nie chcę jeszcze bardziej się opalić, więc stosuję go przed każdym wyjściem i do końca lata ten balsam będzie mi na pewno towarzyszył.
Z nawilżającego balsamu do opalania od Nivea Sun jestem bardzo zadowolona i jeśli tylko wybieracie się nad wodę, czy w ogóle tam, gdzie będziecie się opalać, to szczerze go polecam :)
Nigdy nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńWydaje się całkiem fajny. Jednak nie przepadam za tą marką.
Pozdrawiam serdecznie! :)
Ja się nie opalałam to nie dla mnie, ale ciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńMam ciemną karnację i opalam się na brązowo, nigdy nie miałam nieprzyjemności po opalaniu... Wystarczy mi zwykły balsam, więc nie miałam podobnych kosmetyków z filtrami jak ten 😃
OdpowiedzUsuńJa też mam taką skórę, i co z tego? Powodzenia, ja stosując filtry będę wyglądać młodziej niż ty, ze spaloną skórą i może czerniakiem.
UsuńTo bardzo dobrze, że polecany przez Ciebie krem posiada filtr UV – poza nim, opalając się powinniśmy również zadbać o odpowiednie okulary przeciwsłoneczne. Można nabyć je w sklepie internetowym https://www.twojesoczewki.com/51-okulary-przeciwsloneczne który posiada je w swojej ofercie.
OdpowiedzUsuńJa z Nivea kiedyś korzystałam, ale chyba niezbyt dobrze sobie radziła z opalenizną
OdpowiedzUsuń