Dziś mam dla Was przepis na domową, naturalną pastę do zębów, a takie są ostatnio modne ze względu na szkodliwy fluor, jaki znajdziemy w sklepowych produktach. Pasta do zębów, którą możemy zrobić sami jest o tyle lepsza od tych zwykłych, że wiemy co dokładnie się w niej znajduje i co wkładamy do buzi... Ja od ponad miesiąca myję zęby pastą, którą zrobiłam sama i dalej przeczytacie jakie są moje wrażenia i dlaczego na to się zdecydowałam.
Robiąc taką naturalną pastę do zębów zależało mi przede wszystkim na jej delikatnym działaniu na szkliwo i dziąsła, ale też żeby dobrze dbało o moje zęby. Trochę poszperałam i znalazłam kilka fajnych przepisów na taka pastę, ale najbardziej zainteresował mnie ten z dodatkiem glinki bentonitowej. Po przeczytaniu o dość obszernych właściwościach tej glinki nie mogłam tego nie spróbować. Do takiej pasty możemy dodawać wszystko to, co będzie nam odpowiadać, ale ja uznałam, że glinka bentonitowa i olej kokosowy to będzie wystarczający skład.
Tak więc moja pasta powstała po zmieszaniu glinki bentonitowej z olejem kokosowym w proporcji 1:1 i wyszła... kupa, wiem :) Ale nie ma co się zrażać, konsystencja jest ok, trzeba tylko się do tego przyzwyczaić. I tak zaczęła się moja przygoda z pastą do zębów diy.
Zanim zacznę opisywać efekty mycia zębów tą pastą, wymienię właściwości glinki bentonitowej, która oprócz świetnego działania na zęby, ma bardzo dobry wpływ na nasz organizm i skórę. Glinka ta składa się z jonów ujemnych, a więc potrafi przyciągnąć do siebie toksyny, które mają dodatni ładunek. Co się z tym wiąże? To, że glinka pomoże nam oczyścić organizm z toksyn i metali ciężkich - tak, można ją jeść. Wszelkie szkodliwe rzeczy, które do tej pory mieliśmy w sobie wychodzą z nas razem z tą glinką. Ale to już myślę - wyższa szkoła jazdy :)
Na skórę glinka bentonitowa również ma dobre działanie. Można robić z niej maseczki tak jak z innych glinek. Nałożona na twarz przyciągnie zanieczyszczenia, a więc głębiej oczyści naszą skórę. Działa antybakteryjnie, pomaga przy łuszczycy, egzemie i gojeniu się ran, wygładza skórę, zwęża pory i oczyszcza je.
Ale co z zębami?
Glinka bentonitowa zawiera bardzo dużo różnych minerałów, a wapienna ma najwięcej wapnia, który jest potrzebny naszym zębom. Zapobiega powstawaniu próchnicy, remineralizuje zęby, wybiela, poleruje, wzmacnia szkliwo, pomaga wyleczyć niektóre choroby dziąseł, działa antybakteryjnie -odkaża, znacznie zmniejsza przebarwienia. Dodatkowo olej kokosowy również wybieli zęby i pomoże pozbyć się bakterii z jamy ustnej.
Jakie efekty pojawiły się u mnie?
Po miesiącu stosowania pasty z glinką bentonitową stan moich zębów i dziąseł znacznie się poprawił. Dziąsła przestały krwawić, zmniejszyła się wrażliwość zębów, są nieco bielsze, co mnie cieszy najbardziej. Czuć, że są wypolerowane. Z takich efektów jestem bardzo zadowolona i nie zamierzam rezygnować z tej formy pasty.
W internecie można znaleźć przeróżne przepisy na pastę do zębów z glinką bentonitową. Często w składzie znajdują się sól i soda, ale takim składem to bym nie ryzykowała. Sól i soda mogą nam przynieść więcej szkody niż pożytku, łatwo tu o uszkodzenie szkliwa. Pamiętajcie też, że glinkę najlepiej kupić z zaufanego źródła.
Dlatego moja pasta składa się tylko z oleju kokosowego i glinki bentonitowej i taką szczerzę mogę Wam polecić :)
Na skórę glinka bentonitowa również ma dobre działanie. Można robić z niej maseczki tak jak z innych glinek. Nałożona na twarz przyciągnie zanieczyszczenia, a więc głębiej oczyści naszą skórę. Działa antybakteryjnie, pomaga przy łuszczycy, egzemie i gojeniu się ran, wygładza skórę, zwęża pory i oczyszcza je.
Ale co z zębami?
Glinka bentonitowa zawiera bardzo dużo różnych minerałów, a wapienna ma najwięcej wapnia, który jest potrzebny naszym zębom. Zapobiega powstawaniu próchnicy, remineralizuje zęby, wybiela, poleruje, wzmacnia szkliwo, pomaga wyleczyć niektóre choroby dziąseł, działa antybakteryjnie -odkaża, znacznie zmniejsza przebarwienia. Dodatkowo olej kokosowy również wybieli zęby i pomoże pozbyć się bakterii z jamy ustnej.
Jakie efekty pojawiły się u mnie?
Po miesiącu stosowania pasty z glinką bentonitową stan moich zębów i dziąseł znacznie się poprawił. Dziąsła przestały krwawić, zmniejszyła się wrażliwość zębów, są nieco bielsze, co mnie cieszy najbardziej. Czuć, że są wypolerowane. Z takich efektów jestem bardzo zadowolona i nie zamierzam rezygnować z tej formy pasty.
W internecie można znaleźć przeróżne przepisy na pastę do zębów z glinką bentonitową. Często w składzie znajdują się sól i soda, ale takim składem to bym nie ryzykowała. Sól i soda mogą nam przynieść więcej szkody niż pożytku, łatwo tu o uszkodzenie szkliwa. Pamiętajcie też, że glinkę najlepiej kupić z zaufanego źródła.
Dlatego moja pasta składa się tylko z oleju kokosowego i glinki bentonitowej i taką szczerzę mogę Wam polecić :)
Ooo o paście domowej roboty nie pomyślałabym :)
OdpowiedzUsuńOo ale super ;D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post :)
OdpowiedzUsuńwow! bardzo mnie teraz zaciekawiłaś! brzmi trochę "ostro" bo glinka to jednak prawie jak piasek. Sama nie wiem. Może przetestuję :)
OdpowiedzUsuńGlinka jest drobniutka, nic nie czuć :)
UsuńTakiego czegoś jeszcze nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńRobiłam pasty do zębów, ale takiej jeszcze nie. W ogóle nie miałam jeszcze tej glinki.
OdpowiedzUsuńA bardzo polecam :)
UsuńAle gdzie jest przepis na tę pastę? Jaka proporcja składników? 1:1?
OdpowiedzUsuń