Mam swoją ulubioną maskę i odżywkę do włosów od Garnier Fructis i właśnie dlatego, że je lubię, skusiłam się na wypróbowanie czegoś innego tej marki. Padło na odżywczą maskę Banana Hair Food do bardzo suchych włosów, zwłaszcza, że słyszałam o niej dużo dobrego.
Producent zapewnia, że 98% składników maski jest pochodzenia naturalnego. Nie zawiera ona parabenów, sztucznych barwników i silikonów, a i jest wegańska (ten weganizm to nawet do maski do włosów wszedł). Na opakowaniu zostało wypisane pochodzenie każdego składnika, więc można to sprawdzić.
Skład maski Banana Hair Food jest dość bogaty. Znajdziemy w niej masło shea (uwielbiam je), oliwę z oliwek, banan, soję, nasiona słonecznika, rozmaryn, kokos, awokado. Na bogato. Maskę można stosować na 3 sposoby: jako odżywkę - nałożyć na włosy i spłukać, aby ułatwić rozczesywanie, po prostu jako maskę nakładając ją na mokre włosy, potrzymać 3 minuty i spłukać lub też jako odżywkę bez spłukiwania, aby lepiej je odżywić. Mi najbardziej odpowiada sposób drugi, czyli po prostu jako maska, nakładam na mokre włosy, trzymam najdłużej jak się da i spłukuję.
Maska ma bardzo intensywny, słodki zapach, ale na moich włosach nie utrzymuje się zbyt długo. Troszkę czuć w niej banana, ale jakby ktoś mi nie powiedział, że to maska bananowa, to bym się chyba nie domyśliła.
Kupując i używając tej maski liczyłam przede wszystkim na mocne nawilżenie i tu nieco się rozczarowałam. Po wyschnięciu jednak włosom brakowało tego nawilżenia, nie były takie miękkie jakbym chciała, szybko się spuszyły. Owszem, maska nadała włosom lekki połysk i ułatwiła rozczesywanie, ale to nie była ta gładkość i miękkość jakie mam po odżywce Oil Repair 3 Butter. Po prostu czegoś jej brakuje. Maska jest dość wydajna, nie trzeba jej nakładać zbyt dużo. U mnie narazie idzie w odstawkę. Może kiedyś do niej wrócę, zobaczymy.
Podsumowując, maskę określam jako średnią, mogło być lepiej. Nie jest zła, ale raczej sprawdzi się na włosach wcale nie tak bardzo suchych. Moje jednak wymagają dobrego nawilżenia, więc potrzebuję czegoś mocniejszego.
Miałyście może tę maskę? Albo inną z tej serii? Jak je oceniacie?
Kurcze szkoda że nie spełniła oczekiwań bo sama bym z chęcią kupiła. Uwielbiam wszystkie ładnie pachnące kosmetyki.
OdpowiedzUsuńNie lubię zapachu banana, więc szczerze mówiąc i tak niestety bym nie wypróbowała :p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Juliet Monroe :)
Mam na nią ochotę, może u mnie lepiej się sprawdzi ;)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta maska i to bardzo. Jak wykończę to, co mam chętnie sprawdzę :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam nigdzie wcześniej tej maski. Szkoda jednak, że nie nawilża dobrze włosów :(
OdpowiedzUsuńLubię banany, zapach, smak, więc może i maseczka by mi się spodobała. Szkoda jednak, że nie miała zbyt dobrego efektu.
OdpowiedzUsuńOj to i u mnie bylaby zbyt slaba ;)
OdpowiedzUsuńlubie tego typu maseczki
OdpowiedzUsuńkiedyś posiadałam bananową maseczkę i zapach cudo, ale działania brak.
OdpowiedzUsuńNiez nam, ale podoba mi się opakowanie a to połowa sukcesu
OdpowiedzUsuńKusiła mnie, bo liczyłam na mocne nawilżenie.Skoro tego nie robi, to odpuszczę :P
OdpowiedzUsuńNie stosowałam jeszcze masek tej firmy. Bardzo jestem ciekawa, czy maska odżywiłaby odpowiednio moje włosy. Maska wygląda bardzo kusząco.
OdpowiedzUsuńMiałam inne kosmetyki od Garniera ale średnio byłam zadowolona.
OdpowiedzUsuńMoje włosy na szczęście nie są suche, więc maska była by mi zbędna, ale jakoś Garnier mnie nie przekonuje.. Tym bardziej skoro mówisz że była średnia.. ;)
OdpowiedzUsuńjuz mi sie podoba, muszę spróbowac sama z czym to sie je
OdpowiedzUsuńMam maskę bananową innej marki i uwielbiam jej zapach i działanie - ta jest dla mnie zagadką i totalną nowością. Z chęcią wypróbuję! :D
OdpowiedzUsuńno czyli nic straconego, nie dla mnie
OdpowiedzUsuńWyglada fajnie. Nie znam tej firmy kompletnie
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystko co bananowe, z chęcią wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJa bym bardzo chciała znaleźć maskę do włosów, która mi będzie pasowała....
OdpowiedzUsuńU mnie kosmetyki Garnier się nie sprawdzają, ale ten wydaje się obiecujący :)
OdpowiedzUsuńBanan kusi :-) choć szkoda, że nie spełniła oczekiwań.
OdpowiedzUsuńOj, kochamy wszystko co bananowe! Świetny produkt. Strasznie kusząco wygląda.
OdpowiedzUsuńJa jestem bardzo ciekawa tej maski i zamierzam wypróbować. Zobaczymy jak się sprawdzi w przypadku moich włosów, czy nawilży czy też nie do końca.
OdpowiedzUsuńNa maski jestem za leniwa a skoro wcale nie nawilżyła (a ja tego potrzebuje) to nie bede sie nawet nad nia zastanawiać :)
OdpowiedzUsuńNie mam czasu na maski ale na tym cierpią niestety moje włosy. Czas zmienić swoje przyzwyczajenia...
OdpowiedzUsuńSzkoda że nie jest ideałem bo ten banan mnie kusi.
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze jest średnia. Ja lubie bardzo mocne nawilzenie takze jej nie kupie:)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak u mnie ta maska by się sprawdziła. Lubię produkty mocno nawilżające, ale słabsze też używam
OdpowiedzUsuńJa mam suche i puszące się włoay. Mogłaby się u mnie nie sprawdzić.
OdpowiedzUsuńDawno nic od nich nie mialam ale nigdy nie zachwycały skladem
OdpowiedzUsuńjacieee mam na nią ochoteee! :D
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię szampony tej marki. Odżywek czy masek nie miałam.
OdpowiedzUsuńPs.zostaję u ciebie :)
www.natalia-i-jej-świat.pl
Markę Garnier używam od kilku dobrych lat, więc i ta maseczka na pewno znajdzie się u mnie niedługo :)
OdpowiedzUsuńMaska może by spełniła oczekiwania gdybyś ją nałożyła po masce humenktywnej, bo po składzie to na pewno jest maska emolientowa. Spróbuj tak: szampon+maska humenktywna+maska emolientowa. Mam nadzieję, że pomoże włosom. :)
OdpowiedzUsuńOoo nie widziałam jej :D Szkoda że nie jest mocno nawilżająca, jednak chyba się skuszę mimo wszystko bo uwielbiam banany ;p
OdpowiedzUsuńPlanuję zapoznać się z ofertą tych masek, ale zobaczymy co z tego wyjdzie ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie do końca Ci się sprawdziła :)
OdpowiedzUsuń