Kto lubi kosmetyki, które pięknie pachną - ręka do góry! Zaliczam się do nich i ja. Czasem lubię postać w drogerii i sprawdzać zapachy żeli pod prysznic, balsamów do ciała, szamponów i odżywek do włosów. Nie wiem, czy to do końca normalne, ale co tam :) Nieraz w wyborze tego rodzaju kosmetyków decyduje właśnie to, jak bardzo zauroczą mnie swoim zapachem, chociaż czasem wygrywa też rozsądek i kieruję się działaniem danego produktu.
Jakiś czas temu trafił do mnie zestaw trzech kremów nawilżających od Nivea z serii Soft Mix Me. Są to kremy pielęgnacyjne przeznaczone do twarzy, dłoni i ciała, o różnych, intensywnych zapachach. Dlaczego są w zestawie? Bo coś je ze sobą łączy. A dokładniej to, że można je razem łączyć :) To znaczy, że możemy je razem mieszać, w dowolnej ilości, jak tylko nam się to podoba. Dzięki temu tworzymy coś nowego, nowy zapach, nowy krem, coś co tylko nam będzie odpowiadać.
W zestawie są trzy kremy:
- berry charming - w różowym opakowaniu
- chilled oasis - w zielonym opakowaniu
- happy exotic - w żółtym opakowaniu.
Berry charming to delikatnie słodki zapach czerwonych owoców, czyli malin, truskawek, wiśni itd. Jest po prostu piękny, nigdy chyba nie miałam balsamu czy kremu o ładniejszym zapachu niż ten krem. Jak tylko rozpakowałam zestaw, a zanim sprawdziłam zapachy każdego kremu, od razu wiedziałam, że ten spodoba mi się najbardziej.
Chilled oasis to orzeźwiający zapach, w którym przeważa mięta. Również zachwyca, można się zakochać.
Happy exotic to zapach tropikalnych owoców takich jak ananas i pomarańcza. Coś dla fanów mocno słodkich zapachów.
Ideą tych kremów jako zestawu jest - jak wcześniej wspomniałam - możliwość mieszania ich razem, tworząc nowe zapachy. I w taki też sposób ja ich używałam. Na początku nie mogłam zdecydować się od czego zacząć, jak to w ogóle zrobić, w jakich proporcjach itp. W końcu stwierdziłam, że zrobię to po swojemu ;) Uznałam, że mocno słodki zapach happy exotic fajnie byłoby orzeźwić dodając chilled oasis. Zmieszałam te dwa kremy na dłoniach, mniej więcej w tych samych proporcjach. Takie połączenie dało zapach mniej słodki i mniej orzeźwiający w porównaniu do tych kremów osobno, ale nadal intensywny. Trochę szkoda było mi mieszać krem berry charming, bo ten zapach sam w sobie był przecudowny i moim zdaniem nie potrzebował dodatków. Ale z ciekawości zmieszałam go najpierw z chilled oasis i to było najlepsze co mogłam zrobić. Zapach z połączenia tych dwóch kremów wyszedł jeszcze ładniejszy. Słodki, ale zarazem orzeźwiający, na prawdę piękny. I to jest moje ulubione połączenie zapachowe jeśli chodzi o ten zestaw kremów. Zmieszałam także berry charming z happy exotic, ale to już wyszedł przesadnie słodki zapach. Zostaję przy berry charming + chilled oasis :)
Zapach zapachem, ale należałoby wspomnieć również o działaniu kremów. Można używać ich na całe ciało, twarz i dłonie. Ja smaruję nimi ciało, bo na twarzy zbytnio nie przepadam jak mi coś pachnie. Na ciele - jak najbardziej i tu kremy sprawdzają się świetnie. Nakładam je codziennie rano, bo ich zapach utrzymuje się dość długo i lubię, gdy gdzieś idąc, czuję te piękne zapachy dookoła siebie. Kremy bardzo fajnie nawilżają skórę i ją wygładzają. Są przyjemne w użyciu i bardzo wydajne, niewiele trzeba nabrać, aby wysmarować całe ciało.
Kremy Nivea Soft Mix Me służą nie tylko do nawilżania i pielęgnacji, ale także do fajnej, przyjemnej zabawy. Jeśli lubicie się rozpieszczać, to koniecznie musicie wypróbować ten zestaw. Na pewno sprawi Wam frajdę :)
Ale mnie one kuszą.
OdpowiedzUsuńwww.natalia-i-jej-świat.pl
Mam je i podoba mi się fakt, że można je łączyć - super świeże i letnie zapachy.
OdpowiedzUsuńNie mam ich ale już któryś raz z kolei czytam o tych kremach i coraz bardziej mnie kusza, tym bardziej że również jestem osobą która uwielbia pachnące kremy:)
OdpowiedzUsuńBardzo polubiłam się z nimi :)
OdpowiedzUsuńCzytałam o nich sporo, jeszcze nie miałam okazji ich przetestować, ale to kwestia czasu, strasznie mam na nie chęć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Juliet Monroe :)
Uwielbiam ananasowe zapachy :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam je, miksowanie zapachów to jest to
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł na kosmetyk. Nie spotkałam się jeszcze z takim. Zapachy na pewno obłędne, szczególnie "berry" :)
OdpowiedzUsuńSa niesamowicie kuszace :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam je wszystkie, cudownie pachnął i fajnie, że można je miksować <3
OdpowiedzUsuńWłaśnie je zakupiłam i są genialne :-)
OdpowiedzUsuńRóżowy kremik to coś dla mnie!
OdpowiedzUsuńzapachy sa obłedne, po prostu lato w pełni w słoiczkach
OdpowiedzUsuńJuz czytałam o tych kremach i bardzo ciekawią mnie te zapachy przede wszystkim
OdpowiedzUsuńAPETYCZNE ;)
OdpowiedzUsuńKuszą mnie te kremiki swoim wyglądem, zapachem i działaniem. Żałuję, że nie są dostępne w takim okrągłym opakowaniu
OdpowiedzUsuńNivea miała naprawdę genialny pomysł - mam to trio i uważam, że to nie tylko pielęgnacja ale i świetna zabawa
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki nivei!!! :D
OdpowiedzUsuńKosmetyki od NIVEI są u nas od dzieciństwa! Super się spisują i są niezawodne ;)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za kosmetykami tej firmy.
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa :) i jak fajnie wyglada ❣️
OdpowiedzUsuńRewelacyjny zestawik pachnący obłędnie i prezentujący się pięknie.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne nowości wydaje Nivea ostatnio. Sama mam ochotę na te kremy i na pewno wkrótce wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńOpakowania wyglądają bardzo zachęcająco,ale niestety moja skóra nie lubi kosmetyków tej marki.
OdpowiedzUsuńNie mam ich
OdpowiedzUsuńMuszę się w te kremiki zaopatrzyć :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że kuszą mnie te kremy :) Muszę się na nie skusić :)
OdpowiedzUsuńNivea nie przestaje zaskakiwać. bardzo ładne zapachy, a opakowanie wymiata :d
OdpowiedzUsuń